Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Bazyli’


– A ta koszulka nie jest przypadkiem zaplamiona z przodu? – pytam niepewnie, bo wydaje mi się, że mogą być na materiale jakieś ślady po pikniku¹ z CudARTeńką. – Rzuci mama okiem.
– Dobrze – niecierpliwi się mama². – Ubieraj się! Nie bądź taki drobiazgowy. Kto by się tam przyglądał.
W sumie racja.
+
Po południu rozkłada mnie ból głowy. Ciśnienie spada i możliwe, że to odczuwam. Ewentualnie (mało prawdopodobne, ale wykluczyć się nie da) tak odreagowuję odwiedziny w zakładach kamieniarskich³.
Dłuższa drzemka (16-18) i kawa (zmusiłem się) trochę pomogły i wieczorem daję radę jako tako funkcjonować. Nie, żebym musiał, ale przynajmniej nie będę rezygnował z oglądanych czwartkami kryminałów⁴.
+
Chyba wreszcie wygasili centralne ogrzewanie.

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

_____________________
¹ Oblałem się zbyt ciepłą herbatą.
² Jest dość nerwowo, bo przyjechała zamówić pomnik dla ojca, a najchętniej by się trzymała z daleka od pogrzebów, cmentarzy i wszelkich powiązanych z tym spraw (jej słowa).
³ W pierwszym oglądamy pomniki przez płot, bo właściciel przyjeżdża na telefon. W drugim robimy jedynie spacer po przykurzonej wystawce. I tu brak cen pozwala się jedynie zorientować w najnowszej cmentarnej modzie. Zamawiamy pomnik w trzecim zakładzie, który był od początku rozważany jako miejsce obstalunku, ale matka zaczęła rozmawiać o sprawie z sąsiadami, znajomymi i zwątpiła.
⁴ Drugi sezon „Zagadek kryminalnych nowej panny Fisher” i „Komisarz Maigret” z Rowanem Atkinsonem.

Read Full Post »


– A urodziłeś się o dwudziestej – przy obiedzie mamie zbiera się na wspominki. – W piątek.
– Wiem. Już mi to mama mówiła kilka razy.
– Powtarzam się. Starość. Spytałam kiedyś matkę Wielgusa na jego urodzinach, czy pamięta, o której miała poród. A ona już nie pamiętała…
– Babcię też kiedyś pytałem, o której mamę urodziła i też nie pamiętała – mówię, może niezbyt potrzebnie.
– Ciotka Melania opowiadała, że miałam tylko kilogram, jak się urodziłam. „Taka malutka byłaś jak kociak!” mówiła. Wcześniak siedmiomiesięczny. Babcia¹ od razu kazała mnie ochrzcić z wody, bo nie wierzyła, że przeżyje. Ale później się mną zajęła i jakoś odchowała. I nawet w ogóle nie chorowałam w dzieciństwie. A brat się urodził normalnie, duży, zdrowy, a później był bardzo chorowity. I zapalenie płuc złapał, i różne przeziębienia.
– Babcia¹ miała wprawę w odchowywaniu dzieci – zauważam.
– Tak, wychowała własnych siedmioro.
Sześcioro właściwie, ale to szczegół (tu i teraz nieistotny drobiazg) i przynajmniej w tym mamy nie poprawiam.

_______
¹ Franciszka, dla mnie prababka.

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Read Full Post »


– I dostałem jedną kartkę… – pokazuję mamie pocztówkę od Abramasi.
– Ładna… – mama przygląda się obrazkowi¹, ale nie otwiera kartki i nie zagląda do środka². – Od kogo?
– Od Kaśki. Nie wysyłała życzeń na Wielkanoc, bo się nie wyrobiła, to przysłała teraz, na urodziny.
– Zawsze to miło, gdy ktoś pamięta o urodzinach.
– Wiadomo – przytakuję.
– A Barbara dzwoniła?
– Złożyła mi życzenia już w czwartek, to po co miała jeszcze dzwonić?
– A Paweł? Zapomniał?
– Pobudkę mi zrobił swoimi życzeniami o 6:40!
– No tak, o piątej wstaje, to dla niego szósta to już późny ranek.

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

___________
¹ „Happiness” (acrylic on board) Victoria Bal
² A ja tym razem nie zachęcam, bo życzenia zaczynają się od „Drogi Hebiusie”.

Read Full Post »


Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Poranek ponury, ale z biegiem dnia przejaśnia się coraz bardziej i na coraz dłużej. Pod wieczór jest już przyjemnie słonecznie, a temperatura dobija do 11°C.
Po kilku dniach niewychodzenia na balkon zajrzałem do pelargonii. W namiocie pod włókniną miały całkiem ciepło i kilka już kwitnie. W okolicach trzynastej goszczę przez moment Barbarę. Na obiad dojadam pyzy z mięsem, cebulę (przysmażyłem trzy główki) i kiszoną kapustę. Później doczytuję reportaż „Diabły z Bassa Modenese” i przeglądam nowy, jubileuszowy (500) numer „Nowej Fantastyki”. Administracja ogarnęła sytuację na Forum i strona wróciła do życia. Niestety u mnie nadal wyświetla się komunikat Fatal error i muszę czekać cierpliwie, aż wszystko wróci do normy, bo jest chyba jakiś problem z moim IP.

___________
¹ Do czego doszedłem już późną nocą, gdy nie pomogło zmienianie przeglądarek, kasowanie ciasteczek, przechodzenie w tryb incognito, ani restart modemu. „A jest jeszcze coś takiego, jak bramka proxy” – przypomniałem sobie. Sprawdziłem i okazało się, że przez bramkę forum działa. Tyle że hasła do logowania nie pamiętam, więc mogłem jedynie popatrzeć na główną stronę.

Fatal error, dzień siódmy
I po awarii

Read Full Post »

Konto mi zablokowali na Instagramie.
Ponoć zgrzeszyłem czymś przeciwko standardom tamtejszej społeczności.
Niestety nie zechcieli wyjaśnić w jaki sposób. Naruszyłem regulamin – stwierdzili – i to mi musi wystarczyć.
Nie mam bladego pojęcia, czym naruszyłem, bo swoich zdjęć prawie nie wrzucam, a jeśli już jakieś, to tylko takie z pracującym Bazylim. Nie komentuję niczego. Coś czasem kliknę, że lubię, ale mało kiedy, bo sporadycznie zaglądam na Instagrama.
Teraz musiałem wysłać selfie – żeby udowodnić, że jestem człowiekiem?
A może mój grzech to właśnie brak selfie? Bo nie wrzuciłem żadnego i nawet do tej weryfikacji (?) wysłałem jakieś zrobione antyczną Nokią (C1-01) cztery lata temu, bo nowszego nie znalazłem na dysku komputera.
Ciekawe, czy tyle wystarczy.
Normalnie pisałbym o tym na forum w temacie „Co mnie rozbawiło”. Choć też mnie to zirytowało, może nawet lekko wkurzyło, ale rozbawiło zdecydowanie najbardziej. Tyle że na forum nadal Fatal error, więc się wypisuję tutaj.
Nie lubię być skądkolwiek wyrzucanym. W czym pewnie nie jestem wyjątkiem – raczej nikt nie lubi.
Na dodatek pojęcia nie mam, czy się słusznie odwoływałem od tego wyrzucenia.
Może zasłużyłem? Może te moje zdjęcia z Bazylim są faktycznie niezgodne z regulaminem. Nie wiem w sumie, bo przecież nie czytałem tego regulaminu.
A na dodatek lekko się teraz niepokoję, bo może tym samym co na Instagramie grzeszę na Facebooku?
Przy Instagramie szkoda mi jedynie trochę linkowni – nie mam nigdzie zapisanych namiarów na strony dodawane do obserwowanych. Jeśli mi zablokują konto na Facebooku, stracę zdecydowanie więcej, podstawowy kanał do netowego kontaktu ze znajomymi.
Ale z drugiej strony – jeśli komuś zależy, zawsze może wysłać kartkę, czy SMS-a z pytaniem, co u mnie słychać. Ja też mogę. A jeśli nie mogę, to widać nie bardzo mi zależało, żebym mógł, czyli nie powinno być żalu, że nie mogę.

A tymczasem na Onecie wieszczą optymistycznie:

Apogeum zimna dopiero przed nami. Polskę czeka wielkie załamanie pogody
Choć od kilku dni pogoda w Polsce jest fatalna, z chmurami, zimnem i opadami, przed nami jeszcze większe załamanie aury. Niebawem dostaniemy się pod wpływ niżu z południa, który sprawi, że będzie padać mocniej, a temperatura pójdzie znowu w dół. Nawet na nizinach może pojawić się śnieg, a słupki rtęci w dzień ledwo przekroczą 0 st. C.

Powinniście trzymać kciuki za szybszy powrót Forum Homogenizowanego do życia.

Dzień #349.
Fatal error, dzień czwarty

Read Full Post »


Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ 8°C. Pochmurnie.
Śpię marnie, wstaję wcześniej. Po czternastej mam drugą rozmowę z mamą, o pyzach¹. Pod wieczór robię zakupy w Biedronce², ucząc się nabijania na samoobsługowej kasie warzyw luzem. Dwa kolejne odcinki „Co się zdarzyło w Mount Affinity?” są nawet lepsze od otwierających historię, co napełnia mnie lekkim niepokojem w kwestii finału serialu. Nie wiadomo, czy rozwiązanie zagadki (już za tydzień) spełni moje rozbudzone oczekiwania.
Blotkę o Dniu Paskudy wyrzuciłem do kosza.
________
¹ Rano podzieliłem się myślą, że kupiłem ziemniaki i planuję zrobić. Co skłoniło mamę do skopiowania mojego pomysłu. A po obiedzie zadzwoniła, żeby mnie odwieść od planów. Narobiła się przy tarkowaniu, nastała przy garach (gotowała pyzy ponad czterdzieści minut), a na koniec nie doznała żadnej kulinarnej satysfakcji, bo pyzy smakowały średnio.
– Jeśli nie wiesz, czy masz ziemniaki, które się nadają na pyzy, to lepiej przyszykuj coś innego – stwierdziła. – Moje się nie nadawały.
² Poszedłem po mleko i udało mi się trafić na Łaciate w promocji. 2 zł za litr przy zakupie sześciu kartonów.

Read Full Post »


Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Spore zachmurzenie, 16°C. W nocy krótki a nieintensywny deszcz. Pelargonii nawet nie wyciągam spod przykrycia. W przyszłym tygodniu chyba dołożę jeszcze włókniny, bo od środy arktyczne powietrze ma przynieść przymrozki, miejscami (przy gruncie) nawet do -6°C.
Po jedenastej listonosz, już w szortach, przynosi pocztę. Ma polecony do podpisu, więc fatyguje się na górę. Nie zdążyłem się uczesać, przetłuszczone, za długie włosy sterczą na wszystkie strony, ale listonosz też jest jakiś nieświeży, chyba skacowany, czyli w sumie remis.
Wracając po czternastej z zakupów (chleb u Mistrza Jana, marmolada wieloowocowa w Gamie) wyciągam jeszcze ze skrzynki numer „Repliki”. Musiał przyjść wczoraj, ale nie sprawdzałem poczty i się trochę przeleżał.
Wieczór spędzam w Australii, z aborygenami¹ i Simonem Bakerem („Mentalista”) w dramacie etnograficzno-obyczajowym „Misja w High Ground” (2020), będącym rozrachunkiem² z niechlubnymi kartami australijskiej przeszłości.

_____________
¹ Czy to jeszcze poprawne określenie?
² Coś jakby w ten deseń.

Read Full Post »

Older Posts »