Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for the ‘Lepszy rydz niż nic’ Category

13°C. Poranek pochmurny, z biegiem dnia się rozpogadza, pod wieczór jest wręcz słonecznie.
Przed dziewiętnastą dzwoni mama ostrzec, że noc będzie zimna.
– Nie oglądasz prognozy, a zapowiadają przymrozki – mówi. – Lepiej przykryj pelargonie. Cały tydzień ma być dość chłodny.
Z początku myślę tylko o zabezpieczeniu geranium, ale w końcu się poddałem, przestawiłem donice z bluszczolistnymi pod ścianę i zakryłem włókniną wszystkie. Niech stoją tak do zimnej Zośki.
Wieczorem oglądam Poirota z Suchetem, przełączając dwa razy (w czasie przerw reklamowych) na finał Eurowizji. Dwa fragmenty po 30 sekund, na więcej brak mi cierpliwości. Na zastanawianie się nad zaimkami triumfującego w tym roku Nemo też.

Read Full Post »

12°C. Poranek z deszczem. Popołudnie pochmurne. Rozpogadza się dopiero pod wieczór.
Po dziewiętnastej wychodzę na cmentarz ogarnąć trochę pomnik i zapalić znicze. Pelargonie zrobiły się całkiem czerwone i nie widać odrostów, które by mogły świadczyć o tym, że zamierzają zmienić kolor na bardziej naturalny. Z dosadzeniem młodych sadzonek poczekam jednak do Zimnej Zośki i wtedy się zastanowię, co zrobić ze starymi – zostawić takie dziwadła, czy wyrzucić.
Wracam po dwudziestej, bo przy okazji zaszedłem jeszcze do Biedronki na drobne zakupy (skończyłem przy śniadaniu ostatni słoik dżemu).

Read Full Post »


– A ta koszulka nie jest przypadkiem zaplamiona z przodu? – pytam niepewnie, bo wydaje mi się, że mogą być na materiale jakieś ślady po pikniku¹ z CudARTeńką. – Rzuci mama okiem.
– Dobrze – niecierpliwi się mama². – Ubieraj się! Nie bądź taki drobiazgowy. Kto by się tam przyglądał.
W sumie racja.
+
Po południu rozkłada mnie ból głowy. Ciśnienie spada i możliwe, że to odczuwam. Ewentualnie (mało prawdopodobne, ale wykluczyć się nie da) tak odreagowuję odwiedziny w zakładach kamieniarskich³.
Dłuższa drzemka (16-18) i kawa (zmusiłem się) trochę pomogły i wieczorem daję radę jako tako funkcjonować. Nie, żebym musiał, ale przynajmniej nie będę rezygnował z oglądanych czwartkami kryminałów⁴.
+
Chyba wreszcie wygasili centralne ogrzewanie.

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

_____________________
¹ Oblałem się zbyt ciepłą herbatą.
² Jest dość nerwowo, bo przyjechała zamówić pomnik dla ojca, a najchętniej by się trzymała z daleka od pogrzebów, cmentarzy i wszelkich powiązanych z tym spraw (jej słowa).
³ W pierwszym oglądamy pomniki przez płot, bo właściciel przyjeżdża na telefon. W drugim robimy jedynie spacer po przykurzonej wystawce. I tu brak cen pozwala się jedynie zorientować w najnowszej cmentarnej modzie. Zamawiamy pomnik w trzecim zakładzie, który był od początku rozważany jako miejsce obstalunku, ale matka zaczęła rozmawiać o sprawie z sąsiadami, znajomymi i zwątpiła.
⁴ Drugi sezon „Zagadek kryminalnych nowej panny Fisher” i „Komisarz Maigret” z Rowanem Atkinsonem.

Read Full Post »

12°C. Słonecznie. Mama mówiła, że na wsi miejscami przeszedł przymrozek. U niej na ogródku szczęśliwie nie, ale chwilowo i tak wstrzymała się z sianiem ogórków. Pod włókniną by mogła, niestety tylko teoretycznie, bo kot uważa takie tunele za idealne miejsce do zabawy.
Fikusy podlewam dopiero wieczorem, choć SMS-ami wymieniłem się z Pszczółkiem już rano. Po dwudziestej tracę czas na oglądanie „Skazanego” (Shot Caller, 2017) z Nikolajem Coster-Waldauem.
Ze słuchaniem nowej płyty Orlińskiego (przesyłka urodzinowa dotarła dopiero dziś) poczekam chyba do soboty.

Read Full Post »

Poranek pochmurny, wietrzny. Popołudnie słoneczne, ale w powietrzu czuć chłód. 14°C. Noc ma być zimna. Geranium profilaktycznie przykryłem włókniną. Pelargoniom już nic nie zaszkodzi.

Read Full Post »

Słonecznie, ale wietrznie i ciut chłodniej (17°C). Brat rano wspominał mamie o wyjeździe bratowej gdzieś po coś z jakimiś papierami. Ale widać bratowa nie jeździła do Kętrzyna albo nie miała czasu na wizytę, bo do mnie nie zaszła. Przed południem, idąc do Mistrza Jana po chleb, robię kółeczko wokół poczty. W porze lunchu¹ mam koncert live z Wigmore Hal. Co prawda Hugh Cutting śpiewa tym razem rzeczy nie do końca w moim guście (francuska muzyka klasyczna i utwory współczesnych kompozytorów), ale to Hugh Cutting, więc mogę zrobić wyjątek i spróbować posłuchać recitalu. Po siedemnastej obtykam pelargonie patykami² i podlewam obficie. Później idę do Biedronki, bo dostałem SMS-a o promocji na mleko. Wieczór spędzam przed telewizorem. W Teatrze Telewizji pokazują monodram z Krystyną Jandą wg „Zapisków z wygnania”³ Sabiny Baral. Po przedstawieniu jest jeszcze rozmowa Nogasia z obiema paniami i z Magdą Umer, reżyserką, która adaptowała tekst na scenę.
W nocy odzywa się cudARTeńka, podrzuciła mi swoje zdjęcia z soboty. Byłoby to nawet miłe, bo zdjęć zrobiła dużo, większość dobrych i ciekawych. Niestety na zbyt wielu jest całkowicie zbędny element w postaci mojej osoby, co mi psuje frajdę z oglądania albumu.

____________
¹ Koncert w porze lunchu/Muzyka w porze lunchu – tytuł dwugodzinnej audycji PR2 nadawanej w dni powszednie od 13:00.
² Nie dość, że tak rachityczne, że przykro na nie patrzeć, to jeszcze wiatr je połamał. A najbardziej tę jedną, która miała jeszcze jako taki wygląd.
³ Przykra rzecz o emigracji marcowej i polskim antysemityzmie.

Gdyby ktoś chciał poszerzyć swoje muzyczne doznania, koncert Hugh Cutting live from the Wigmore Hall and a celebration of French classical music będzie do odsłuchania przez miesiąc na stronie BBC Radio 3.

Read Full Post »

Kolejny dzień przesiedziany przed komputerem. 27°C. Pogoda dynamicznie zmienna. Burza, która po czternastej szła z południa, mija Kętrzyn bokiem. Po osiemnastej kręci się w okolicy druga i przez moment sytuacja wygląda na tyle poważnie, że zamykam balkon. Niepotrzebna fatyga. I ta burza idzie gdzieś na północ, a deszcz, który przyniosła, nawet chodników porządnie nie zmoczył. Wieczór spędzam w Bath przy klasycznym angielskim kryminale „McDonald & Dodds”. Zgodnie z duchem obecnych czasów główna para detektywów to młoda, energiczna i atrakcyjna trzydziestoletnia pani inspektor oraz doświadczony, a z pozoru nieporadny pięćdziesięcioletni sierżant.
Po filmie, sprawdzając, dlaczego na forum od kilku tygodni nikt nowy nie zakłada konta, niechcący dezaktywowałem własne. Że nie działa wysyłka maili z kodem aktywacyjnym (wyjaśnienie zagadki z poprzedniego zdania), będę musiał poczekać, aż administracja rozwiąże ten problem.

Read Full Post »

Older Posts »