– A ta koszulka nie jest przypadkiem zaplamiona z przodu? – pytam niepewnie, bo wydaje mi się, że mogą być na materiale jakieś ślady po pikniku¹ z CudARTeńką. – Rzuci mama okiem.
– Dobrze – niecierpliwi się mama². – Ubieraj się! Nie bądź taki drobiazgowy. Kto by się tam przyglądał.
W sumie racja.
+
Po południu rozkłada mnie ból głowy. Ciśnienie spada i możliwe, że to odczuwam. Ewentualnie (mało prawdopodobne, ale wykluczyć się nie da) tak odreagowuję odwiedziny w zakładach kamieniarskich³.
Dłuższa drzemka (16-18) i kawa (zmusiłem się) trochę pomogły i wieczorem daję radę jako tako funkcjonować. Nie, żebym musiał, ale przynajmniej nie będę rezygnował z oglądanych czwartkami kryminałów⁴.
+
Chyba wreszcie wygasili centralne ogrzewanie.
_____________________
¹ Oblałem się zbyt ciepłą herbatą.
² Jest dość nerwowo, bo przyjechała zamówić pomnik dla ojca, a najchętniej by się trzymała z daleka od pogrzebów, cmentarzy i wszelkich powiązanych z tym spraw (jej słowa).
³ W pierwszym oglądamy pomniki przez płot, bo właściciel przyjeżdża na telefon. W drugim robimy jedynie spacer po przykurzonej wystawce. I tu brak cen pozwala się jedynie zorientować w najnowszej cmentarnej modzie. Zamawiamy pomnik w trzecim zakładzie, który był od początku rozważany jako miejsce obstalunku, ale matka zaczęła rozmawiać o sprawie z sąsiadami, znajomymi i zwątpiła.
⁴ Drugi sezon „Zagadek kryminalnych nowej panny Fisher” i „Komisarz Maigret” z Rowanem Atkinsonem.
A jednak są tacy, którzy przyglądają się uważnie , więc dostrzegają plamy, niedoprasowanie, brudne spodnie, niedopasowanie. Trzeba mieć się na baczności
Zasyłam serdeczności
Cóż… też się czasem przyglądam i zauważam bezdomnych ubranych porządniej ode mnie.
🤣🤣🤣
Maigret Atkinsona? I czemu ja nic o tym nie wiem? (przecież to stare?). Trzeba będzie nadrobić.
Też mi jakoś umknęło istnienie tej ekranizacji. W zeszłym tygodniu przypadkiem się dowiedziałem i obejrzałem odcinek głównie ze względu na Atkinsona. Sprawdzić, jak sobie radzi w roli serio (dobrze sobie radzi, a serial wizualnie ładny).
Trzy zakłady kamieniarskie na jedno średniej wielkości miasto? Sporo… 🙄 Ale przynajmniej macie w czym wybierać… 😉 Kto wybrał konkretny pomnik, Ty czy mama?
W sumie chyba ja wybrałem.
A zakładów jest więcej.
Dobrze, że się nie poparzyłeś. Chyba?
Herbatą? Aż tak gorąca nie była.
moja mama też reaguje alergicznie na te kwestie. Może to sprawa tego, że wiąże się ten obszar z utratą kontroli nad życiem…
Nie wiem.
Wcześniej było inaczej, ale dwa zgony bliskich osób w ciągu roku to już było dla mamy za dużo.
najgorzej jak umrze ten pierwszy to trzeba kombinować pomnik a jak następny to przynajmniej jedno z głowy.
Tak, niewątpliwie to ułatwienie i spora oszczędność.
my mamy już pomnik taty więc z mamą nie będzie zachodu. Gorzej jak ja wykopyrcę to już trzeba coś stawiać :D
Moja mama nie jest zwolenniczką rozkopywania grobów. Widziała kości walające się w wyszabrowanych niemieckich mogiłach i uważa to za coś okropnego. Zresztą by musiała poczekać jeszcze 18 lat, żeby ją można było pochować w tym samym miejscu, co ojca.
no u nas już termin spokojnie minął ojciec 30 lat nie żyje. Ale dlatego urny lepsze można sobie wkopać ile i kiedy chcesz :D
To wygodne, ale nie jestem zwolennikiem.
A ja tak. Nawet chyba pisaliśmy o tym że nie pamiętam kiedy byłam na pogrzebie z trumną chyba lata temu
Do mnie na północ ta moda dopiero dociera.