Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘kwiaty’


Nie chce mi się w ogóle wstawać z łóżka, ale jakoś się przemagam i podejmuję codzienne domowe obowiązki. Codzienne, a także typowo środowe, typu wysyłka SMS-a do Pszczółka oraz podlewanie kwiatów w mieszkaniu¹ i na korytarzu². Na obiad gotuję kaszę gryczaną do buraczków i gulaszu po angielsku. Babka traci zainteresowanie obiadem zanim zdążam dogotować kaszę, więc je swoją porcję po mnie, na zimno. Przestało wiać, więc z mieszkaniu znów jest znośnie. Polarowy szlafrok zastąpiłem flanelową koszulą, a pod wełniane skarpety (jakieś tanie kupne badziewie) wciągnąłem cienkie bawełniane. Jutro powinienem zrobić większe zakupy, bo zostanę z pustą lodówką na początek nowego roku. Muszę się jeszcze zastanowić, czy znów robić gar sałatki z tuńczykiem. I koniecznie pamiętać o Kinder Niespodziankach do sylwestrowego wróżenia.

________
¹ trzy fikusy, donica sadzonek (cztery sztuki?) geranium, aloes w kuchni.
² juraminki (geranium) z balkonu, dwie donice; w sumie mógłbym nie trzymać, bo wiosną i tak pójdą na trawnik pod blokiem, a do donic posadzę młode.

Read Full Post »

Po południu zaczyna się chmurzyć i dostaję SMS-a (Alert RCB) z ostrzeżeniem przed burzami. Na szczęście kończy się na straszeniu i intensywnych opadach. Grzmi i błyska, ale na tyle daleko, że po osiemnastej spokojnie oglądam kolejne odcinki „Star Treka: Enterprise’. Deszcz trochę pokaczał kwiaty na balkonie, ale pelargoniom to nie straszne, a geranium mam cztery, więc że się jedno złamało w połowie mało mnie obeszło.

Read Full Post »

Rano (i do wczesnego popołudnia) wizyta mamy. Kupujemy sztuczne kwiaty na przystrojenie (?) grobów przed 1 listopada. Wolę żywe, doniczkowe chryzantemy, ale przy obecnej aurze poddałem się, uznając argumentację, że nie ma sensu stawiać kwiatów na jeden dzień.
Wieczorem ból głowy i kolejny odcinek (s3x03) „The Walking Dead”. Serial zaczyna mnie powoli irytować swoim bezsensem. Nie wiem, czy go sobie nie odpuszczę.

Read Full Post »

Wtorek

Róże nadal stoją w kryształowym wazonie. Babka upewniła się rano przy okazji (zmienić na „w trakcie”?) codziennej telefonicznej pogawędki z mamą.

Read Full Post »

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Róże nadal stoją w kryształowym wazonie. Babka upewniła się rano przy okazji (zmienić na „w trakcie”?) codziennej telefonicznej pogawędki z mamą.

-100%-
Edycja estetyczna 2020.01.08

Read Full Post »

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Wizyta pani Kazi podniosła mi ciśnienie.
Na obiad były racuchy.
Skończyłem kopanie ogródka.
Posadziłem cebulki krokusów.
Przeczytałem kilka stron „Żmijowej harfy”.
Wykąpałem się.
Nastawiłem pranie.
Przygotowałem kolację.
Odpaliłem komputer… i humor siadł mi całkowicie, gdy przy sprawdzaniu poczty zobaczyłem, że Sojuz wrzucił kilka nowych zdjęć na swoją stronę.
A babka opita melisą (- Ależ to niesmaczne! – stwierdziła) siedzi przed telewizorem i jeszcze mnie woła do towarzystwa.

-100%-
2020.02.06; Wpis przejrzany, poddany estetycznej kosmetyce.
Pierwotnie w tytule „2118. Środa”.

Read Full Post »

Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Godzina pracy w ogrodzie.
Wykopałem georginie (dwa wiadra) i skopałem pół działki. Kawałek z aksamitkami został – sobotni przymrozek im nie zaszkodził, więc szkoda mi było likwidować ten kwitnący zakątek.
A wieczorny ból głowy załatwiłem aspiryną.

-100%-
2020.02.06; Wpis przejrzany, poddany estetycznej kosmetyce.
Pierwotnie w tytule „2116. Poniedziałek”.

Read Full Post »

Older Posts »