2024.05.04 sobota
W uzupełnieniu do poprzedniego albumu kilka zdjęć CudARTeńki. Nie wiem, czy ona w ogóle planuje u siebie jakąś relację z długiego weekendu. Pewnie będzie coś o Nepomukach, ale inne atrakcje mogą nie zaznać opisania.
Nieistotne w sumie.
Na fotografiach tego nie widać, ale w bunkrze (nr 28) z wystawą panowała straszliwa wilgoć. Miejscami woda wręcz kapała ze stropu, a po korytarzach chodziło się suchą stopą dzięki drewnianym chodnikom zbudowanym na paletach.
Ekspozycja w założeniu miała pokazywać życie żołnierzy w takim bunkrze.
Po zwiedzeniu bunkra 28 przechodzi się oświetlonym 30 metrowym podziemnym tunelem do bunkra 30, a tam można spotkać nawet samego Hitlera.
W bonusie specjalnie dla Stanleya, jest też najgrubsza z sobotnich turystek podróżujących czerwonym autem CudARTteńki.
Jak wspominałem – Disneyland.
Cytat ze strony Mamerki
Że też wybrałeś takie zdjęcie:)
DLA ZAINTERESOWANYCH – Autor tego bloga od ostatniej mojej wizyty jesienią 2021 roku SCHUDŁ.
Do Mamerek pasowały mi akurat te. Możliwe, że w dalszej części dorzucę coś jeszcze. W kwestii schudnięcia wole nie komentować. bo jeśli teraz wyglądam tragicznie, to jak strasznie strasznie było trzy lata temu? nie! Lepiej w ogóle o tym nie myśleć! :D
Aż tak „strasznie strasznie” nie było :)
Rozumiem. Aż tak strasznie nie, czyli jednak trochę było. Wiedziałem.
Poczucie humoru Cię nie opuszcza.
Nic innego mi nie zostało.
bunkry sobie podaruje
Nie będę namawiał :)
I właśnie dlatego nie chciałem, nie chcę i wątpię, bym kiedyś zechciał zostać żołnierzem. Spotkać w bunkrze Hitlera, Putlera lub innego socjopatę, to żadna przyjemność, choć jeszcze mniejszą wydaje mi się być dowodzonym przez ludzi, którzy choć sami chcieli zostać żołnierzami, to do walki wolą wysyłać zmobilizowanych cywilów. Najmniejszą zgrozą w tym wypadku zdaje się być spotkanie szczurów.
Zwykły żołnierz, a już zwłaszcza taki będący zmobilizowanym przypadkowym cywilem, ma chyba niewielkie szanse na spotkanie w bunkrze person tak znacznych, jak Hitler czy Putin.
No tak, tylko że ja pisałem o spotkaniu w bunkrze socjopatów – nie każdy z nich zostaje władcą absolutnym. Hitler i Putin też kiedyś przed kimś czapkowali i można ich był spotkać w miejscach innych niż Kreml, czy Reichstag, Hitler był nawet w okopach I wojny światowej jako kapral.
Aaa… ale takich socjopatów, którzy jeszcze nie mają żadnej władzy możesz spokojnie spotkać wychodząc z domu na ulicę, w kawiarni, pracy, na spacerze po plaży. Czy bunkier robi przy takim spotkaniu jakąś dużą różnicę?
Tak. W bunkrze socjopata jest uzbrojony.
Wszędzie może być uzbrojony :D
Ale ja chciałem zobaczyć Ciebie a nie Hitlera 😅😅😅 Jak wygląda Hitler wiemy wszyscy 😅
Nie rozumiem, po co ci to. Przecież się tylko rozczarujesz.