Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ 8°C. Pochmurnie.
Śpię marnie, wstaję wcześniej. Po czternastej mam drugą rozmowę z mamą, o pyzach¹. Pod wieczór robię zakupy w Biedronce², ucząc się nabijania na samoobsługowej kasie warzyw luzem. Dwa kolejne odcinki „Co się zdarzyło w Mount Affinity?” są nawet lepsze od otwierających historię, co napełnia mnie lekkim niepokojem w kwestii finału serialu. Nie wiadomo, czy rozwiązanie zagadki (już za tydzień) spełni moje rozbudzone oczekiwania.
Blotkę o Dniu Paskudy wyrzuciłem do kosza.
________
¹ Rano podzieliłem się myślą, że kupiłem ziemniaki i planuję zrobić. Co skłoniło mamę do skopiowania mojego pomysłu. A po obiedzie zadzwoniła, żeby mnie odwieść od planów. Narobiła się przy tarkowaniu, nastała przy garach (gotowała pyzy ponad czterdzieści minut), a na koniec nie doznała żadnej kulinarnej satysfakcji, bo pyzy smakowały średnio.
– Jeśli nie wiesz, czy masz ziemniaki, które się nadają na pyzy, to lepiej przyszykuj coś innego – stwierdziła. – Moje się nie nadawały.
² Poszedłem po mleko i udało mi się trafić na Łaciate w promocji. 2 zł za litr przy zakupie sześciu kartonów.
Archive for 17 kwietnia, 2024
Dzień trzysta czterdziesty czwarty (środa)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się ogląda, Z fotopuszki, tagged ale kino+, Bazyli, blogowanie, Co się zdarzyło w Mount Affinity?, Dorian_Gray, Dzień Paskudy, Gdynia, mama, plany, pogoda, pyzy, The Gone, widokówka, z przypisem, zakupy on 17 kwietnia 2024| 30 Komentarzy »