Wstaje po trzynastej. Dopiero i znowu.
Chyba aż za bardzo dostosowałem się do trybu życia babki.
Archive for Luty 2016
Dzień siedemset piętnasty (poniedziałek)
Posted in Lepszy rydz niż nic, tagged takie tam on 29 lutego 2016| 2 Komentarze »
Dzień siedemset czternasty (niedziela)
Posted in Lepszy rydz niż nic, tagged leniwa niedziela on 28 lutego 2016| 16 Komentarzy »
Nawet się nie ubieram.
Dzień siedemset trzynasty (sobota)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się ogląda, Łatka, tagged 1000 lat po Ziemi, AXN, brat, telewizja, Will Smith, Wróg publiczny on 27 lutego 2016| 10 Komentarzy »
Wieczorem przyjechał brat i przejął komputer. Przez pierwszą godzinę ględzę. Później, gdy już było wiadomo, że Paweł jednak zostanie na noc, włączam telewizor i funduję sobie podwójną dawkę Willa Smitha.
Dzień siedemset dwunasty (piątek)
Posted in Lepszy rydz niż nic, tagged ból głowy, Paweł, sen on 26 lutego 2016| 4 Komentarze »
Rano śpię tak mocno, że nie słyszę ani domofonu, ani dzwonka u drzwi. Brat dobudził mnie dopiero dzwoniąc na komórkę. Po ósmej wracam do łóżka i próbuję przespać resztki bólu głowy. Wstaję przed piętnastą, by podać obiad babce. Nadal czuję się dość średnio, ale już na tyle silnie, by samemu też coś zjeść i nie spędzać reszty dnia w pościeli.
Dzień siedemset jedenasty (czwartek)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się ogląda, Łatka, tagged 13 Ulica, ból głowy, mama on 25 lutego 2016| 2 Komentarze »
Do 15:30 mama. Później już tylko telewizja i ból głowy.
Dzień siedemset dziesiąty (środa)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się czyta, tagged Książki. Magazyn do czytania, ojciec on 24 lutego 2016| 8 Komentarzy »
Był ojciec.
I kupiłem nowy numer „Książek. Magazynu do czytania”.
Dzień siedemset dziewiąty (wtorek)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się ogląda, Z fotopuszki, tagged Bazyli, cudARTeńka, Malta, Prawo i porządek: Sekcja specjalna, senność, widokówka, zdjęcie on 23 lutego 2016| 6 Komentarzy »
Po kilku deszczowych nastał dzień słoneczny, a mimo to aktywnością nadal niewiele przebijam babkę. Rano zrobiłem zakupy. Na obiad ugotowałem zupę. Ale gdy wieczorem chciałem poczytać znów naszła mnie taka senność, że musiałem odłożyć książkę. „Posłucham chociaż radia – pomyślałem.” I obudziłem się przed dwudziestą, akurat w sam raz, żeby jeszcze kolację sobie przygotować przed kolejnymi odcinkami serialu „Prawo i porządek: Sekcja specjalna”.