ja nie jestem ani dumny ani pokorny
ani mądry ani głupi
ani cnotliwy
a więc jestem nikim
a więc nie jestem
i nie warto mną się zajmować
skoro nie będąc
jestem nikim
a będąc nikim
nie jestem¹
– Czyli teraz chcesz porozmawiać o sobie? – pyta Świechna.
– Teraz? – dziwię się. – Nie zauważyłaś, że akurat tego to chcę zawsze i wszędzie? Z tym, że nie uważam, by było warto, więc nigdy i nigdzie nikogo do tego nie namawiam. Ani nawet nie zachęcam. Przez szacunek dla rozmówców. Niewątpliwie.
A skoro jesteśmy już przy pragnieniach – babka znów zjadła ledwo pół obiadu. Odczekawszy najpierw godzinę, aż pierogi dokładnie wystygną. Gdybym podał je prosto z lodówki, od razu w opakowaniu, zaoszczędziłbym fatygi podgrzewania i kilka złotych z rachunku za gaz, o wodzie zużytej do mycia garów nie wspominając.
_________________
¹ Pedro Calderón de la Barca, Życie jest snem. Imitował Jarosław Marek Rymkiewicz, PIW Warszawa 1971, str. 29-30
O, jakże się mylisz Hebiusie, warto o Tobie rozmawiać, bo ciekawe zagadki kryjesz w sobie i niewątpliwie ciekawy z Ciebie człowiek, tylko że dość zamknięty w mieszkaniu swoim. Nie doceniasz ni mojej, ni Świechny opinii o sobie. Chyba, bo tak do końca to nie wiem, czy doceniasz, czy nie doceniasz.
Ja w sumie pojęcia nie mam, co o mnie myślicie. Tzn podejrzewam, że mnie mocno przeceniacie, ale nie wiem jak bardzo :D
Nie zauważyłam Darku, wydajesz się mi człowiekiem nawet zbyt skromnym :)
U nas tymczasem dalsza część laby, choć powinnam więcej działać i mniej prokrastynować (Woland też).
Nie, no weź! Prokrastynacja prokrastynacją, ale na wyjeździe powinniście mniej korzystać z sieci, a więcej z uroków realnego życia :D
Sobie to co trochę powtarzam, kiedy odpowiadam na Twoje komentarze 😁 Się mężu Srogiemu nóżka chiba podleczyła, to może jutro zażyjemy więcej powietrza.
:D
To dobrze (odnośnie nogi). Byle jeszcze pogoda dopisała.
„Ja nie jestem ani dumny ani pokorny”
Ale jestem
Ja Jestem
No i OK, nie namawiam do niebycia :)
„jestem nikim
a będąc nikim
nie jestem”
Żeby być nawet i nikim
trzeba najpierw być
Ja jestem,
jestem nikim.
Z biblioteki pan de la Barca?
Niestety z biblioteki i w tym tygodniu będę musiał odnieść.
A bądź sobie jaki chcesz. I tak Cię lubię :)
Niezmiennie się dziwię, ale nie zabraniam :D
Wystygnięte pierogi mają temperaturę pokojową, a te z lodówki są naprawdę zimne, więc zapewniam Cię że szanownej seniorce zrobiło by to różnicę 😂
Jogurt jest zawsze z lodówki i lubi taki.
Ja się zawsze trzymam ziemi, więc zapytam – kilka złotych za podgrzanie pierogów? No chyba kurde nie!
Ale jak jeszcze uwzględnić podgrzanie wody do mycia garów nie wyjdzie chociaż dwa? :D
Ten twój blog to taki rodzaj uzależnienia. Ale nie wiem z czego to u mnie wynika, bo się nie przywiązuję. No i komentarze…
A jeśli o mój punkt widzenia, to oczywiście, że nas nie ma. W ogóle nie ma niczego, bo wszystko jest iluzją i subiektywnym odbiorem zjawisk.
Tak, komentarze są niewątpliwie najlepszą częścią tego bloga.
O sobie? Taki jednak egoista? Nie wierzę
A niby o czym innym tak intensywnie bloguję od lat? :D
No bloguje każdy o sobie ale myślałam że osobiście to jednak trochę inaczej
Osobiście to ja przeważnie milczę i potakuję.
Idealny rozmówca 🤩
Wiem. Wszyscy sobie mnie chwalą jako gościa do rozmowy :D