– Zmęczyłam się siedząc.
– To kładzie się babcia spać.
– Tak, zaraz się położę. Czekałam końca „Wiadomości”, ale to za długo. Sport się strasznie przeciągnął. Dużo tych sportsmenów… Ale dzisiaj cudo jakieś – nie zasnęłam. I w dzień nie spałam, i teraz nie. A jutro trzeba rano wstawać, bo kartofle mogą przywieźć.
Null
21 września 2011 Autor: Hebius
I przywieźli?
Będą po 15:00. Może. Przed chwilą mieliśmy telefon od rolnika-dostawcy.
(a babka już od 7 wyglądała samochodu z kartoflami, kursując od okna w kuchni do okna balkonowego i przy okazji nie dając mi się wyspać)
Współczuję, ale swoją drogą – dobrze macie – mleczarz z mlekiem, jajkami, jabłkami, rolnik z ziemniakami pod same drzwi. A u nas tylko ziemniaki przywożą, tzn. jeżdżą po osiedlu i pytają, czy ktoś chętny. Nie wiem tylko, czemu w sobotę o 8.00.
Nie trzeba było budować domu w Płocku tylko w jakimś małym okolicznym miasteczku, albo gdzieś na wsi :)
Miewasz czasem szalone pomysły :) Na wsi to może by jeszcze i uszło, nawet czasami żałuję, że się nie odważyłam, ale w małym okolicznym miasteczku? Pracując? Sierpc, Wyszogród – 40 km, Gostynin 20 :)
20 kilometrów to całkiem blisko. Wystarczy własny samochód i można dojeżdżać.
Można, ale po co? :)
By cieszyć się wizytami mleczarza z mlekiem, z jajkami, jabłkami, rolnikiem noszącym ziemniaki pod same drzwi itp :P
No nie, aż takich poświęceń dla ziemniaków nie poniosę :)
Dla marchewki też nie? :P
(- Dziś nas mleczarz uraczył 5 kg -)
Dla marchewki tym bardziej, bo mało u nas schodzi :)
:)
to sport babcia też ogląda :)
Zawsze czekał na prognozę pogody to musi i sport zaliczyć, chce czy nie chce :)
Ależ ta Twoja Babcia obowiązkowa ;) Stara szkoła! :D
Stara, zdecydowanie stara :P
A nie od listonosza te ziemniaki ? :>
Mamy w rejonie listonoszkę.