Nic ciekawego.
Babka rano śpi do późna, śniadanie je dopiero po trzynastej. A wieczorem znów marudzi, co mi odbiera chęć do zajęć wymagających jakiegokolwiek umysłowego wysiłku.
Zrezygnowałem z planowanych zakupów w Biedronce, bo Paweł się zapowiedział na bliżej nieokreśloną godzinę („Przyjadę, jak kumpel się wyśpi i wstanie”). Obiecał przywieźć jabłek (Paweł: „Widzisz jakiego masz dobrego brata? Barbara mówi, że takich i za cztery złote byś nie kupił.” Ja: „Zobaczysz, kiedyś się jej o to spytam.”), więc nie mogę (nie chcę) zamknąć mu drzwi przed nosem. Słucham radia, netuję, trochę drzemię.
Archive for 3 lutego, 2018
Dzień tysiąc czterysta dwudziesty (sobota)
Posted in Lepszy rydz niż nic, Się słucha, tagged babka, brat, jabłka, PR2, wizyta on 3 lutego 2018| 4 Komentarze »